piątek, 1 lutego 2013

#10

Zostałam podwieziona pod sam dom, podziękowałam i pożegnałam sie. W domu nie świeciło się żadne światło co mnie zdziwiło. Otworzyłam drzwi
- Mamo ? - krzyknęłam - halo jest tu ktoś ? - i cisza. Nagle dostrzegłam kartkę na stolę, no to bo w jaki inni ona sposób może się ze mną kontaktować.
"Kochanie wyjechałam do Leeds na kilka dni, wracam najprawdopodobniej we wtorek"
- Świetnie - powiedziałam sama do siebie. Jedna taka kartką zniszczyła mi tak świetny humor. Zawsze jej nie ma ja jej potrzebuję. Całe życie tak było, zdążyłam się przyzwyczaić, ale za każdym razem denerwuje mnie jeszcze bardziej, bo czuję się jakbym wychowywała się sama. Poszłam szybko do łazienki umyłam się i od razu położyłam, chciałam się wyspać.
** 6 rano **
Obudził mnie dźwięk budzika. Najchętniej to bym go wyłączyła i spala dalej, ale obiecałam. Usiadłam na łóżku i z 5 minut wpatrywałam się w ciemność panującą za oknem. Nagle usłyszałam dzwoniący telefon, pewnie gdyby nie on to osunęła bym się z powrotem na łóżko.
-Halo ? - zapytałam zaspanym głosem.
- awww, obudziłem ? - usłyszałam głos Nialla po drugiej stronie i od razu pojawił się usmiech na mojej twarzy.
- Nie, własnie próbowałam wstać choć ciężko mi idzie - odpowiedziałam.
- aww, ok to wstawaj przed 7 będzie po ciebie Harry ok? bo ja nie dam rady przyjechać.
- ok - odpowiedziałam smutnym głosem.
- zobaczymy się w studio. aa.. i lepiej nie czytaj dziś tych bzdet - powiedział dość smutnym głosem.
- bzdet, jakich bzdet, co znów piszą? - od razu mnie ta wiadomość obudziła.
- nie ważne - mówił zniesmaczonym głosem.
- i tak zaraz zobaczę wiec wole usłyszeć to od ciebie.
- są zdjęcia z wczoraj jak cię Josh pod dom podwiózł, i podejrzewają "zdradę" - słyszałam smutnym jego głos.
- cooo ? - krzyknęłam wręcz - ale ty wiesz że to kłamstwo prawda - spytałam przerażona.
- pewnie że wiem! - odpowiedział szybko - ok kochanie widzimy się za godzinę w studiu.
Wstałam przed szafa i szukałam co mogę założyć.
W końcu wybrałam denim dress. Podpatrzyłam do łazienki szybka poranna toaleta, lekki make up. Szybko zrobiłam sobie zdjęcie i wstawiłam na instagram z dopiskiem " Yay it 
finally came! Thank you so much! I'm in love."
Nacisnęłam przycisk publikuj i w tym samym czasie 
usłyszalam dzwonek do drzwi. Złapałam szybko bluzę, torebkę i ruszyłam na dół. Przed drzwiamy stał Harry, szybko wpuściłam go do środka. Jak nigdy chłopak przytulił mnie na przywitanie i dal buziaka w policzek, Powiem wam szczerze że zawsze myslalam że on niezbyt za mną przepada.
-Gotowa? - zapytał. Kiwnęłam głową potwierdzająco. Wiec ruszyliśmy w stronę auta. Nie zważając na ludzi przed domem. Harry otworzył przede mna drzwi w aucie, wsiadłam i zaraz ruszyliśmy. W aucie nie rozmawialismy, po cichu lecialo radio. Nagle zadzwonił mój telefon - Mama.
- Shit, miałam zadzwonić do szkoły że mnie nie będzie. - powiedziałam. Harry sie na mnie spojrzał.
Odebralam telefon.
- hej mamo.
- hej myszko, wstałaś ? 
- tak, czekam na dziewczyny i zaraz ide do szkoły - nigdy nie kłamałam, a teraz musiałam. Harry smiał się pod nosem.
- to dobrze, Zapomniałam ci zostawić pieniążki to wpłacę ci ponad 60 funtów na twoją kartę ok?
- dobrze.
- a i jeszcze jedno, będę dopiero w czwartek 
- co? - krecz krzyknęłam.
- przepraszam.
- ehe jasne, spoko. - i rozłączyłam sie. 
- coś się stało ? - zapytał zaniepokojony Harry. 
- jest ok, sorry. - odpowiedzialam niechcenia.
- przeciez widzę - dręczył mnie 
- Harry na serio nie chce o tym gadać, to są moje prywatne sprawy - powiedziałam podniesionym głosem.
Chłopak nic nie odpowiedział, a mnie było głupio ale w tych nerwach wolałam już nic wiecej nie mówić. Chciałam jak najszybciej dojechać na miejsce i zobaczyć się z Niallem. Przytulić go. Jechaliśmy jeszcze około 5 min. Dojechalismy do studia. była równa 7 a chłopcy zaczynami swój występ za pół godziny. Kazali mi usiaść w jakimść pokoju i czekać na Nialla, bylam troche wkurzona, bo nie pozwolili mi wejść sie od razu z nim zobaczyć. Chciałam żeby ten dzień jak najszybciej się skończył, czylam że będzie beznadziejny, aż bałam sie jak się zakończy. Założylam słuchawki i słuchałam sobie starych piosenek Justina Biebera. Podąrzylam do ona, i patrzyłam z dość wysoka na auta. Każdy sie spieszył. Nagle poczułam kogoś ręcę na mojej talii. To był Niall. Szybko się do niego przytuliłam.
- Acacia co się stał?- zapytał zaklopotany chłopak.
Podniosłam głowe i poleciała mi łza. On ją wytarł. 
- mama. - wykrztusiłam 
- coś z nią nie tak ? - zapytał zdenerwowany chłopak
- z nia zawsze było coś nie tak. Zawsze jej nie ma jak ją potzrebuje. Teraz tak samo, wyjechala sobie do leeds wmawiając mi że w sprawach służbowych. Choć dobrze wiem że pojechała tam do NIEGO.
Chłopak mnie szybko przytulił. Starałam sie nie płakać, ale znów wypuściłam jedną łzę z oka.
- Masz mnie kochanie. Wiem że to nie to samo co mama, ale możesz na mnie liczyć tak samo.
- Dziękuję - pocałowałam go. Staliśmy tak dłuższą chwilę stykając się tylko nosami i czołami, nie mówić nic, patrząc na siebie i uśmiechając się.
Nagle ktoś wszedł do pomieszczenia. Była to jakaś kobieta która prosiła Nialla żeby już szedł, bo za chwile wchodzą.
- Reszta dnia mam tutaj spędzić.
- Nie ma mowy choć idziesz ze mną. Tam dalej jest Eleanor to będziesz z nia ok?
- pewnie - uśmiechnęłam sie.
Wyszliśmy z pokoju dookoła było pełno ludzi miedzy innymi fani. Niall złapał mnie za rękę i przyciągnął bliżej siebie. Chyba domyślił się że się denerwuję. Bałam się dnia kiedy ktoś powie mi prosto w twarz że mnie nie lubi i że mam odczepić sie od Nialla. Ten dzień był już dość beznadziejny i los mi niezbyt sprzyjał wiec bałam się że może nastać to dziś. Na szczęście nic takiego nie słyszałam.
- ok tam siedzi Eleanor idz sobie koło niej, a ja mykam do chłopaków.
- ok, powodzenia - powiedziałam i pocałowałam czule chłopaka. Ja podążyłam do Eleanor a Niall do swoich. Chwilę rozmawiałyśmy na temat mody i nagle ktoś poprosił o ciszę. Zaczęło się. Na kanapie siedzieli chłopacy a na przeciwko nich prezenterzy. Do okola pełno kamer. Prezenterzy przywitali się, i zaczęli przedstawiać chłopaków 
- Hi I'm Harry, I'm Zayn I'm Louis I'm Liam I'm Niall and we're ONE DIRECTION.
Zaczęli rozmawiać na temat ich albumu take me home, nowej trasie koncertowej i poproszono o występ.
Chłopcy zaśpiewali Kiss u. Pierwszy raz słyszałam ich na żywo. Razem z Eleanor śpiewałyśmy pod nosem i lekko tańczyłyśmy śmiejąc sie i dobrze się bawiąc  Piosenka sie skończyła a chłopacy wrócili  na kanapę.
- Ok teraz chłopacy tak na poważnie  bo wiem że kilka rzeczy się zmieniło u was a fani na pewno chcą wiedzieć.
Wiedziałam co zaraz powiedzą  wiedziałam że chodzi o mnie, zżerało mnie co powie Niall, tak bałam się. Wszyscy spojrzeli się na siebie i nagle odezwał sie Harry.
- Pozmieniało się, i teraz tylko ja jestem singlem.
Byłam zdziwiona, bo mieliśmy nic nie mowić, ale w środku się cieszyłam i poczułam motylki w brzuchu. 
- Czyli przypomnijcie nam jak nazywają się wasze dziewczyny 
- Ja jestem z Danielle. - powiedział Liam
- yhym, twoja dziewczyna jest tancerką tak ? - Liam przytaknął głowa.
- Ja jestem z Perrie - następnie odezwał się Zayn.
- Perrie również śpiewa tak ? - zapytał prezenter.
- Tak również w zespole tak jak ja, Little Mix.
- Ja jestem z Eleanor  - powiedział Lou.
- a ja z Acacia - powiedział Horan spoglądając na mnie, a ja siedziałam uśmiechnięta od ucha do ucha.
- yhym.. z tego co wiem to Eleanor i Acacia sa dziś również z nami, Może dziewczyny się dosiądą do nas co ? - powiedział jeden z prezenterów. Oby dwie spojrzałyśmy na siebie z Eleanor z przerażeniem. Kiwałyśmy głowami że nie. A chłopacy wstali i szli w  naszym kierunki
-oni mieli to zaplanowane czuje to - szepnęła do mnie Eleanor.
- zabije go normalnie - odpowiedziałam po czym zaczęłyśmy się śmiać.
Chłopacy podeszli do nas, złapali nas za rękę, a jakaś pani szybko podeszła i podpięła nam mikrofony.
Oczywiście ze mną były problemy bo miałam sukienkę. Gdyby tego było mało nie było miejsca na kanapie żebym osiadła. 
- Może przecież osiąść na kolanach Horana - zaśmiał się Harry.
No i tak zrobiliśmy
- zabije Cie za to normalnie - szepnęłam mu do ucha gdy usiedliśmy, chłopak pocałował mnie w policzek.
Czułam się jak na przesłuchaniu, pełno świateł w moją stronę, kamery i fani patrzyli na nas. Bałam zrobić się jaki kol wiek ruch. Nagle usłyszałam swoje imie.
- Acacia a wy jak się poznaliście - zapytał prowadzący.
Spojrzałam na Nialla i się zaśmiałam. 
- Na podpisywaniu płyt. 
- wow naprawdę ? - kontynuował prowadzący
- i co podeszłaś do niego i tak zaprosił cię od razu "Hej podobasz mi się" ? 
- hahahha nie - zaczął Niall, cieszyłam sie że zaczął mówić  bo nie wiedziałam co mogę powiedzieć.- Napisałem jej na płycie mój numer telefonu - zaczął opowiadać i patrzył mi prosto w oczy - a ona następnego rana przez przypadek zadzwoniła i się zaczęło.
- aww - w tle było słychać głos fanów. Jak w śnie.
- ok, ale dlaczego własnie ona. 
- to samo sobie codziennie pytanie zadaje, - zaśmiałam się pod nosem.
- Ma w sobie to coś, jej spojrzenie. Cała ona. Nigdy nie wierzyłem w coś takiego jak miłość od pierwszego wejrzenia ale gdy sam tego doświadczyłem, teraz wierze. Ona jest dla mnie wszystkim.
W studiu zapadła cisza. Nikt nie wiedział co powiedzieć. A my nadal patrzeliśmy sobie w oczy. Nagle chłopak musnął moje wargi. Fani zaczęli bić brawa a ja uroniłam łzę. Czułam się tak wyjątkowo. Nie potrafię tego opisać. Potem rozmawiali jeszcze o Perrie i Dani. Podziękowali nam wszystkim za przybycie.
Skończyło się. Wypuściłam powietrze z siebie, nawet nie wiedziałam że je wstrzymywałam.
- że niby co to było ? - powiedziałam
- no własnie co to było ? -  dopowiedziała Eleanor.
- ale przecież to nie nasz pomysł był - Powiedział Lou.
- oj prosze cie, przecież cie znam i wiem kiedy kłamiesz.
Spojrzałam jednoznacznym spojrzeniem na Nialla. Chłopak wstał i odszedł. Ja siedziałam bez słowa na kanapie patrząc jak mija fanki i wchodzi do pokoju. 
- co ja niby znów zrobiłam nie tak.? - zwróciłam się sie Lou.
- to on na to wpadł. W ten sposób chciał ci powiedzieć, że cię kocha i że jesteś dla niego wyjątkowa.
- ja jebe. - powiedziałam pod nosem 
- idz do niego - szturchnęła mnie eleanor.
Szybko wstałam i ruszyłam do pokoju, nie zwracając uwagi na fanki. Nie pukałam od razu weszłam.
Niall siedział tyłem do drzwi na kanapie.
- Przepraszam, - powiedziałam. Chłopak nic nie odpowiedział, nawet się nie ruszył. - Niall nie wiedziałam przepraszam, ja po prostu. -w tym momencie chłopak się odwrócił i ujrzałam łze na jego policzku. Szybko podbiegłam do niego. Uklękłam na podłodze położyłam głowę na jego torsie. Poczułam jego rękę na moim policzku. Spojrzałam na niego.
- To ja przepraszam. Powinienem uszanować twoją decyzję, że nie chciałaś o nas mówić. - dotknęłam palcem wskazującym jego usta.
- shhh... nie przepraszaj. To była najwspanialsza chwila w moim życiu  Tylko nie lubię jak tak dużo ludzi się na mnie patrzy. - zachichotałam. Chłopak też się uśmiechnął. Wiec bylo już dobrze.
Ja siedząc na podłodze leżałam głową na jego torsie a on bawił się moimi włosami. Przez ten cały czas patrzeliśmy sobie głęboko w oczy.
- Słuchaj a może zrobimy imprezę dziś u mnie. Mamy długo nie będzie, wolny dom, a tak wspaniały dzień trzeba uczcić. 
- No świetny pomysł...- uśmiechnął się chłopak. 

___________________________________________

dziękuję za każdy komentarz, One naprawdę motywują do 

pracy. kolejny rozdział będzie dość pikantny może pojawi się 

dziś wieczorem, bo leżę z skręcona kostką, ale wszystko 

zależy od was i od komentarzy. :)