Mogłam zrobić w tedy tylko jedno albo posłuchać rozumu i przerwać to teraz, albo słuchać serca które bardzo go pożądało ... zgadnijcie co zrobiłam...
Zamknęłam oczy i rozkoszowałam się chwilą. Poczułam jego rękę pod moją koszulką. Gdy dotknął mojego brzucha automatycznie skurczyłam mięśnie Miał zimne ręce ale z tego co pamiętam to podobno tacy są dobrzy w łóżku. Zbyt dużo myślałam czułam jak przesuwa palce do góry Całował mnie po szyje.. ssał i przygryzał, poczułam jego dłoń na mojej piersi, ścisnął Jęknęłam, wtedy podniósł się i spojrzał w moje oczy. Patrzyłam na niego jak na Boga. Wyciągnął rękę spod koszulki głaskając mnie po policzku poprzez spojrzenie próbowałam mu przekazać -Nie przestawaj, ale chyba nie jestem w tym dobra musnął lekko moje wargi i odsunął się

- za co przepraszasz? - zapytałam bo dłuższej ciszy.
- za to co przed chwilą się wydarzyło, nie powinienem.
- Gdybym tego nie chciała to nie kontynuowała bym. - powiedziałam dość stanowczym tonem. Nie mogłam go zrozumieć, ale chyba byłam tak samo zła na niego, jak na siebie.
- skąd wiesz - usiadłam szybko, złapałam go za brodę i skierowałam jego spojrzenie na mnie. - Chce wiedzieć.
- To zawsze kończy się tak samo - powiedział ze smutkiem w głowie. Nie wiedziałam co powiedzieć. Po dłuższej chwili ciszy podniósł głowę spojrzał na mnie i kontynuował.
- Odkąd istnieje 1d dziewczyny patrzą na mnie tylko jako Niall z One Direction a nie na to jakim człowiekiem jestem. Robią to tylko po żeby móc się pochwalić. Nie chce żeby i tak było tym razem.
- Nie będzie - opowiedziałam szybko. Było mi smutno że tak o mnie myśli że jestem jak każda. Znów dziwna cisza. On patrzył gdzieś w dół a ja w okno. Nie mogło tak dalej być, zaczęłam mówić co leży mi na sercu.
- Nie jestem taka jak one, rozumiesz. Kocham Cię, ale nie tylko dla tego że jesteś 1/4 1D. Kocham cię za twoje oczy, zimne dłonie, śmiech, poczucie humoru. Kocham w tobie wszystko i nie zamierzam przestać.
Po moich słowach przez dłuższy czas patrzeliśmy na siebie bez słów.
- Dziękuję - odpowiedział .
- Za takie rzeczy się nie dziękuje. Na tym polega związek. - Sama nie wierzyłam. Czy ja powiedziałam o nas i o związku? Bałam się jego reakcji. Chłopak chwycił mnie za rękę przybliżył do twarzy, i musnął swoimi delikatnymi ustami. Uśmiechnęłam się onieśmielona. Nagle zaczął zbliżać swoją twarz do mojej, znów liczyłam na kolejny pocałunek, całował świetnie. Szybko oblizałam wargi a chłopak w ostatniej chwili zmienił kierunek zbliżył się do mojego ucha.
- Jesteś mega słodka jak się czerwienisz. - i pocałował mnie delikatnie w policzek. Głęboko w duchu mdlałam, ale nie mogłam tego tak okazać! Czułam jak czerwienie się jeszcze bardziej. Zaczęłam się zbliżać do niego.
- a ja lubię jak jesteś taki rozczochrany - powiedziałam szeptem uśmiechając się.
- rozczochrany ? - zapytał szybko, i zaczął się poprawiać a ja nie mogłam powstrzymać się ze śmiechu. Nagle zaczął mnie gilgotać. Najgorsze co może być !! mam wielkie łaskotki!!
- proszę cię, przestań! Zrobię wszystko co każesz, tylko przestań.
- wszystko ? - nagle przestał patrząc się na mnie z uśmieszkiem.
- nie! - krzyknęłam i uciekłam ! Zaczęliśmy się ganiać po całym domu. Nagle na zegarku zauważyłam że już było po 18. Szybko zbiegłam na dół wzięłam telefon do ręki 5 nieodebranych połączeń od mamy i 2 sms. UPS!
Chciałam je odczytać ale nagle usłyszałam zniżającego sie Nialla nie zdążyłam nić zrobić. Chłopak złapał mnie w talii i podniósł do góry.
- Niall proszę cię, puść mnie mama dzwoniła. - krzyczałam
- nie zabierzesz mnie znów - śmiał się.
- na prawdę, zobacz sobie na telefon. - chłopak mnie puścił, ja chwyciłam za telefon i mu pokazałam. On tylko się słodko uśmiechnął i szybko pocałował w policzek.
Sms były o treści, Gdzie jestem i dlaczego się nie odzywam, i czy wszystko ze mną na pewno ok ?
- Muszę chyba iść - powiedziałam smutnym głosem. Chłopak zrobił minę smutnego pieska.
- ok, zaraz zadzwonię i zamówię ci taxi. - przytaknęłam.
Chłopak zadzwonił do kogoś znajomego, porozmawiał szybko.
- Auto będzie za jakieś 20 min. Mam do ciebie jeszcze pytanie. Czy jutro będziesz miała czas pojechać z nami na ten wywiad, chciałbym żebyś była.
- Mam jutro college, ale mogę zadzwonić do szkoły ze mam coś ważnego.
- na pewno byś mogła, nie będziesz miała kłopotów, zależy mi na tym żebyś była.
- ok. będę. Gdzie i kiedy.? - odpowiedziałam z uśmiechem.
- Przyjedziemy po ciebie bądź gotowa tak koło 7 rano.
- 7 RANO!? - powtórzyłam z przerażeniem,
- Kochanie, to jest program śniadaniowy- zaśmiał się - dasz radę ?
Przewróciłam oczami i przytaknęłam, Nagle usłyszeliśmy dzwonek do drzwi.
Niall otworzył drzwi a przed nimi stał Josh, widziałam go pierwszy raz. Perkusista chłopaków. Szybko się poznaliśmy Pożegnałam się Niallem słodkim pocałunkiem i poszłam z Joshem do samochodów. Dobrze nie wyjechaliśmy z jego posesji a już dostałam sms od niego
" Już tęsknie"
Ruszyliśmy do mojego domu.
_______________________________________________________________________
Mam nadzieje że wam się podoba, jeśli tak zostawcie com. Nie opłaca mi sie pisać nowego rozdziały gdy są tylko dwa kom. a wiem że jesteście dość leniwi i nie chce wam się. Wiec jeśli podobał wam się rozdział, napisz to. Można również napisać sugestie co byście chcieli, na pewno wezmę pod uwagę !
Dziękuję za czytanie, i do zobaczenia <3
