niedziela, 20 stycznia 2013

#8


- Przykro mi, ale nie mogę z tym nic zrobić, tak niestety będzie to wyglądać - widziałam smutek w jego oczach. 
- przyzwyczaję się, muszę - i pocałowałam go.

Chwila ciszy i Niall znów zaczął rozmowę.
- Ok, zaraz będziemy na miejscu, i niestety znów będziemy musieli przejść przez paparazzi i fanów.
- ej, dam radę. Dla Ciebie wszystko.
- Cieszę się, trzymaj się blisko nas to wszystko będzie OK. Idziesz z nami my mamy szybko mierzenie rzeczy na jutrzejsze show, przesłuchujemy dwie piosenki i jestem wolny, wiec max 40 min nam to zajmie a ty sobie w tym czasie pogadasz z Paulem
- Z Paulem, waszym menadżerem ? po co ?
- Musi ci wytłumaczyć kilka rzeczy ...
- Każdy nasz bliższy znajomy to przechodzi - dopowiedział Harry - a tym bardziej tak bliski jak ty dla Nialla. 
Bałam się tej rozmowy. Bałam się że będzie mi kazał zostawić Nialla, nie wiem dlaczego, za dużo się chyba głupot naczytałam. Po chwili dojechaliśmy na miejsce, mieli racje stało pełno osób, o wiele więcej niż pod moim domem. Wysiedliśmy z auta w naszą stronę szybko ruszyło kilku ochroniarzy, odebrali samochód Harrego i ruszyliśmy do budynku.
- Piszczy ci w uszach ? - zaśmiał się Harry 
- i to jak. - piszczało w uszach a pod oczami miałam kilka białych plam od fleszy. Niall objął mnie ramieniem. Weszliśmy do wielkiej sali. Chłopcy już tam byli i kilka innych osób. Obok Zayna stała jeszcze Perrie. Wiec szybko ruszyłam się przywitać. Kilka minut chłopcy ruszyli na drugi koniec sali, Perrie sama musiała iść bo miała wywiad z Little Mix a do mnie podszedł Paul.
- ty jesteś Acacia tak ?
- tak to ja- odpowiedziałam dość niepewnym głosem
- witaj jestem Paul , chciałem chwilkę z tobą porozmawiać, masz czas ? 
- tak oczywiście, Niall mi już wspominał że będzie chciał Pan ze mną rozmawiać
- Proszę Cię, tylko nie Pan, czuję się w tedy tak staro.
- ok, przepraszam Paul - dziwnie mi było zwracam się do starszego ode mnie o tyle mężczyzny na ty.
żebyś sobie nie pomyślała  że chce was rozdzielić czy coś, nie. Ciesze się z szczęścia naszego Irlandczyka, choć nie będę ukrywać nie jest to na rękę zespołowi. Wiem że sama byłaś directioner wiec wiesz o co chodzi.
- nadal jestem i tak rozumiem. Każda z nas wyobraża sobie że tylko ona sama będzie idealna dla któregoś z nich.
- dokładnie, ale nie należę do osób która będzie was odpychała czy sfatala ze sobą. Chce wiedzieć na czym stoimy.
- a dokładniej bo nie rozumiem.
- czy go kochasz ? tak naprawdę ? 
- tak kocham, najmocniej na świecie -i  teraz to do mnie doszło, choć mało go znam, to go kocham, Przy nim moje serce boje szybciej, cały świat staje w miejscy, liczy się tylko on i ja i nikt więcej.
- To właśnie chciałem usłyszeć. Jutro chłopcy mają show w porannym programie i jestem pewien że na 100% że zapytają  was, i tu pytanie do was czy ogłaszacie się już jako para, czy jeszcze nie ... 
- Nie chce decydować bez niego ..
- wiedziałem - zaśmiał się - Niall - krzyknął - choć na chwilę.
- coś się stał ? - zapytał
- nie - zaczęłam - Paul pyta mnie... bo. Jutro macie ten występ.. co jeśli zapytają o nas ? Co masz zamiar im odpowiedzieć ? 
- że jesteś dla mnie bardzo ważne -  odpowiedział patrząc mi głęboko w oczy, zamarłam i nie moglam dalej nic powiedzieć. 
- czyli ogłaszamy was jako związek? 
- możemy z tym jeszcze zaczekać ? - zapytałam niepewnie. Niall patrzył na mnie dziwnym wzrokiem. Wstałam i kontynuowałam  - Nie chce żebyś mnie źle zrozumiał. Możemy przecież mówić, że jesteśmy dla siebie ważni  ale nie od razu mówić o jakimś związku. Kocham cię, jesteś naprawdę dla mnie ważny, ale wiesz jak one zareagują. - bałam się jego reakcji, co powie, czy sie zgodzi, czy zasmuci, wyśmieje, wyrzuci. 
- pozwól że zacytuję coś " dla ciebie wszystko " - i pocałował mnie. 
- czyli co jutro w końcu mówimy, bo się pogubiłem - powiedział Paul.
- ja już wiem co mam jutro mówić - powiedział Niall, i złapał mnie w talii 
- ok to ja was już zostawiam - odpowiedział Paul, a ja zaczęłam się śmiać a Niall mnie pocałował, ale tak inaczej jak nigdy. Namiętnie, soczyściej.  Moje serce biło tak szybko jak nigdy, wplątałam prawą rękę w jego włosy, czułam innych wzrok na nas. Po chwili oderwaliśmy się od siebie, moje serce nadal mocno biło, patrzyłam mu głęboko w oczy, uśmiechał sie, widać było szczęście w jego oczach.
- ee Horan długo będziemy na ciebie jeszcze czekać ? - Nagle zawołał Lou.
- usiądź sobie tam i czekaj ok ?
Przytaknęłam. Usiadłam z boku i obserwowałam go. Zazdrościłam im, bo robili to co kochają, łączą to z zabawą a to wszystko ich praca, niesamowite.
Po tym jak ustalono stylizacje na jutro zostało jeszcze ostateczne wybranie piosenki, rozmyślali nad Kiss u a LWWY ostatecznie zostało postanowione. 
- OK to wolne na dziś, co robimy? - powiedział Harry
- Nie wiem , może pojedzmy coś zjeść, może Nandos ? co ty na to Niall ? - zapytał Liam
- Sorry chłopaki, ale mam juz na dziś inne plany, następnym razem. 
- Plany jakie plany ? - zapytałam. Złapał mnie za rękę i ruszył  w stronę drzwi.
- Gdzieś gdzie będziemy sami, bez wszystkich tych co chcą coś od nas.
-Brzmi świetnie .
Przed budynkiem czekało na nas już duże auto. Lewą ręką zakryłam sobie oczy żeby flesz mnie nie raził, ale żebym mogła widzieć dokąd zmierzam, prawą rękę trzymał Niall.
Ruszyliśmy, w aucie śmieliśmy się wygłupialiśmy "tańczyliśmy" , dosłownie jak dzieci.
Nagle auto wjechała na jakaś posesje. Niall wysiadł pirwszy, i szybko podąrzył otworzył mi drzwi i wysiadłam. 
- Niech zgadnę, to twój dom tak ? - powiedziałam, uśmiechając się.
Niall nie powiedział nic tylko kiwnął głową że tak. Auto odjechało a chłopak znów chwycił mnie za rękę i ruszył w stronę drzwi. Dom był sporawy, ale typowo angielski. Po chwili gdy Irlandczyk znalazł odpowiedni klucz drzwi się otworzyły  Weszliśmy  Dom w środku był przepiękny, łączenie stylu angielskiego jak i nowoczesnego. Jednym słowem przepięknie. Przestronny salon, wielki telewizor. Kuchnia z wielkim oknem i zaraz na tyle piękne patio! Sama w domu również mam patio, niesamowite miejsce do czytania książek czy po prostu odcięcia się od świata. Chodziłam sobie tak po domu i zwiedzałam. 
- Może się czegoś napiszesz? - zapytał 
- Sok pomarańczowy  jeśli masz. - odpowiedziałam z uśmiechem  Chłopak podążył szybkim krokiem do kuchni a ja usiadłam na kanapie. W domu panowała wielka cisza, wręcz przerażająca  Minęła chwila i zaraz Niall przyszedł z napojami, usiadł koło mnie.
- ok wiec może obejrzymy jakiś film? Jaki rodzaj lubisz, komedia, horror? mogę się poświęcić i obejrzeć nawet jakieś romansidło 
- nie będziesz musiał, może być jakaś komedia. ewentualnie może być horror. tylko żeby nie był bardzo bardzo straszny - zaśmiałam się. Szczerze łudziłam się że wybierze horror, chyba dziewczyny rozumieją dlaczego, będę mogła więcej się do niego przytulać, ale jednak została wybrana komedia. Też fajnie, będę mogła posłuchać jego śmiechu. Nie minęło 5 min. i mieliśmy własną komedie w domu. Horan nie trafił szklanką bo buzi i caaały się polał. Przez śmiech pomagałam mu zetrzeć szybko plamę  ale nic z tego. Pobiegliśmy szybko na górę.
- Daj mi to szybko to zapiorę od razu to zejdzie.
- Proszę cię, przestań, nie będziesz mi bluzki prała.
- o Boże ściągaj tą koszulkę i nie marudź - po moich słowach spojrzeliśmy się na siebie. Tak moje słowa brzmiały bardzo dwuznacznie. Zaczęliśmy się śmiać. 
- Ok zaraz wezmę coś na zmianę i ci dam. - chwila ciszy, nie nalezę do osób zbyt zboczonych, nie wiem dlaczego w tedy wszystko od razu kojarzyło mi sie z jednym - koszulkę ci dam - chłopak szybko dokończył przez śmiech. Ja ruszyłam w stronę łazienki, i teraz pytanie czy Horan posiada w domu proszek ?
- Niall! - krzyknęłam -Niall! masz w domu coś takiego jak proszek? - odwróciłam się a chłopak stal w drzwiach, bez koszulki. Poczułam się jednocześnie niezręcznie, ale w środku robiło mi się bardzo ciepło.
Czułam jak na twarzy robi mi sie rumieniec, o nie!żebym teraz nie przypaliła buraka, nie w takiej chwili!
-przepraszam, tu zostawiłem swoją koszulkę, -chłopak wziął koszulkę leżącą na koszu, a brudna podał mnie. - a proszek mam tutaj - wyciągnął male pudełko z jednej z szafek - na pewno chcesz to prać?
Nie mogłam znów powiedzieć ani słowa, odwróciłam sie tylko napuściłam wody do umywalki, wsypałam trochę proszku. Nagle poczułam jego ciepły oddech za sobą, Niall stał centralnie za mną, nadal bez swojej koszulki. Ruszyłam lekko tylko swoją głową w prawą stronę i poczułam jego ręce na swojej talii. Ciepło rozchodziło sie po całym moim ciele. Odwróciłam sie. Patrzeliśmy sobie prosto w oczy, przekazując sobie informacje w ten sposób. Położyłam swoje ręce na jego klatce piersiowej a on zbliżył swoje usta do moich, ale jeszcze nie całował, czułam jego zapach i jego ciepły oddech na moich ustał. Czekał aż ja zrobię ten pierwszy krok i ta magiczna siła zamknęła mi oczy i przybliżyła mnie do niego. Moje ręce wędrowały cały czas po jego klatce a on jedną rękę trzymał mnie za podbródek a drugą wplątał we włosy. W pewnym momencie chłopak zaczął się cofać, ale ciągnąc mnie za sobą nie przerywając pocałunku. Umysł krzyczał CO TY ROBISZ, ale serce mówiło zupełnie coś innego. Szał za nim jak zahipnotyzowana  Nogą sprytnie otworzył drzwi do swojej sypialni. W tedy oderwał sie ode mnie, podniósł oplotłam swoje nogi wokół niego okręcił o 180 stopni zrobi dwa kroki do przodu nie odrywając wzroku ode mnie i rzucił na łóżko. Mogłam zrobić w tedy tylko jedno albo posłuchać rozumu i przerwać to teraz, albo słuchać serca które bardzo go porządkowa ... zgadnijcie co zrobiłam... 


15 komentarzy:

  1. scena przy umywalce awwww *.*
    czekam z utęsknieniem na następny, bo ciekawość mnie zżera co ona zrobiła! ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Aww..słodko :3
    Mm ciekawe co zrobi^^
    szatany! Przed ślubem jak tak można?! xD
    haha nie no cudo! :D
    Czekam na następny:)xx

    OdpowiedzUsuń
  3. w końcu rozdział. <3
    jestem ciekawa co ona zrobiła.
    czekam na następny. *___*

    OdpowiedzUsuń
  4. jeeej świetny rozdział ♥
    czytam od początku i zawsze czekam na nowe rozdziały, ale tym razem mega mnie zaciekawiłaś, co stanie się dalej...:D
    dodawaj następny szybko! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne. ;D
    Czekamy na więcej. ; )

    OdpowiedzUsuń
  6. Woohoo wiesz co w tym momencie jak możesz?! :D
    Proszę dodawaj szybciej rozdziały ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. ale mnie wciągnęło :O czekam na kolejny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  8. ojeja, dawaj następną część, bo niecierpliwość mnie zżera! cudowne! ♥

    OdpowiedzUsuń
  9. uwielbiam twój blog <3 ;) http://same-mistakes-onedirection.blogspot.com/ zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Eh, trochę takie beznadziejne to wymuszanie komentarzy. Gdyby ludzie chcieli to by sami skomentowali i takie komentarze miałyby sens, a takie wymuszone to go nie mają :) Bo ludzie piszą coś byleby napisać (bo chcą kolejny rozdział), a żeby nikt na nich nie naskoczył to piszą coś miłego. Przykre, ale prawdziwe :)

    OdpowiedzUsuń
  11. ciekawa jestem co Ty tam wymyśliłaś :o

    OdpowiedzUsuń
  12. Publikuj nastepny!!!!!!:o

    OdpowiedzUsuń
  13. bardzo ciekawy ;) podoba mi się ;P
    Beata umiesz pisać ^^
    czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń