poniedziałek, 26 listopada 2012

#1


    

Dzień jak co dzień. Wróciłam ze szkoły do domu. Nie zamierzam się nigdzie dziś ruszać. Nie dogaduję się ostatnio z Amy. Amy to moja przyjaciółka znamy się od dziecka, spędzamy duzo czasu chyba za duzo. Chyba jedyna wie o mojej obsesji na punkcie One Direction. Nikt z mojego otoczenia nie wie o tym. Nie tak że się wstydzę, choć może tak, ale z tego co słyszę na przerwach jak dziewczyny z mojej klasy nie przepadają za nimi, wolę to trzymać głęboko w sobie. Otworzyłam laptopa, pierwsze co, twitter sprawdzić co nowego. Potem facebook, znalazłam przez przypadek wydarzenie, One Direction będą podpisywać płyty w naszym HMV !! Cieszyłam się głęboko w sobie. Zawsze marzyłam zobaczyć ich na żywo, ale sama na koncert raczej nie pójdę, Może się odważę iść jutro tam.. sama. Zobaczymy. Reszta dnia minęła szybko i rodzinnie, rozmowy zabawy ale byłam cały czas myslami iść czy nie iść. Nie mogłam nawet zasnać i postanowiłam, IDE. Nie mogę przepuścić takiej okazji. 

*Rano*

Od rana uśmiech na twarzy, dawno się tak nie cieszyłam, ostatnio dni kończyły się tak, że gdy wracałam z dziewczynami do domu ktoś mówił coś głupiego o chłopakach, a ja musiałam udawać że się śmieje. Dziś w końcu mogę być tak dla siebie sobą. Zjadłam śniadanie  poranna toaleta i pół godziny przed szafą CO JA MAM ZAŁOŻYĆ.!? w końcu postanowiłam na koszulę w kratę którą zapięłam na ostatni guzik do tego podarte spodnie i białe converse. Moje ulubione perfumy w ruch i byłam gotowa fizycznie, psychicznie nie. Usiadłam na łóżku i zaczęłam myśleć, jak podejdę co powiem, czy coś mówić  czy się tylko uśmiechnąć  Panikowałam, może to głupie, JEST I TO BARDZO. OK złapałam głęboki oddech wstałam i ruszyłam na dół. Mama już czekała na mnie. 
W aucie nic się nie odzywałam słuchawki na uszach "little things" ta piosenka mi dodawała pewności siebie. Nagle cisze przerwała moja mama.
- A mogę wiedzieć po co jedziemy na drugi koniec Londynu, nie mogłaś iść do tego HMV koło nas.
- Nie mamo, to skomplikowane z lekka... albo nie. - wzięłam głęboki oddech - taki zespół podpisuje dziś płyty no i . - Nie wiem dlaczego wstydziłam sie powiedzieć nawet o tym mojej mamie.
- O! masz swoich idoli, kto to, jak się nazywają? Jak byłam w twoim wieku tez była taki zespół nazywali sie 
- Mamo- przerwałam jej- czy to takie ważne na serio?
- A! rozumiem stresujesz się  też się stresowałam na pierwszym koncercie, Jezu jak ja krzyczałam że nie mogłam nic na następny dzień wypowiedzieć, prawie zemdlałam ale..
-Mamo, nie pomagasz. - w końcu zamilknęła. 5 minut i byłyśmy na miejscu. Mnóstwo dziewczyn czekało już przed sklepem. nie za fajnie będę na szarym końcu albo się nie dostanę albo będą na tyle zmęczeni że mi nawet hi nie powiedzą. 
Czekałam już chyba z 30 min. Godzina 14 powinni już dawno tu być. Nagle usłyszałam znajome Hi za sobą. Odwróciłam się. Za mną stała Lizzy i Poppy, tego brakowało.
-Hej co ty robisz ? czekasz na One Direction?- Na koniec zachichotała
- hej, nie ja... znaczy tak czekam, moja siostra ich uwielbia, niedługo święta wiec pomyślałam że autograf od nich będzie świetnym prezentem i za darmo. A wy co tu robicie?
- My idziemy na zakupy małe, ok coraz więcej tego bydła tutaj, współczuję ci i trzymaj się papa
- pa. - odpowiedziałam ze sztucznym uśmiechem. Minęło kilka chwil i nagle otworzyły się drzwi.. wszyscy zaczęli biec do środka popychać mnie, okropne uczucie, byłam chyba jedyną która wchodziła powolnym krokiem i spokojnym. W środku czekali już chłopcy dziewczyny zaczęły się rzucać, pchać w ich stronę  kilka dziewczyn zostało wyproszonych. Kazali ustawić nam się w kolejce stałam prawie na końcu. Kolejna posuwała się dość szybko. Z każdym krokiem denerwowałam się jeszcze bardziej. w oddali słyszałam śmiech Nialla. Głosy chłopaków. Byłam już coraz bliżej mogłam już ich dokładnie widzieć. Od lewej siedzieli Zayn, Liam, Louis, Harry, Niall. Zaraz moja kolej czułam jak uginają mi się nogi, No przecież teraz nie zemdleję, wzięłam głęboki oddech i w tedy w głośnikach usłyszałam Little Things uśmiech na twarzy i pewnym krokiem ruszyłam w ich stronę, pierwszy Zayn podniósł tylko na chwilkę głowę zapytać sie o moje imię , dalej Liam, odważyłam sie na krok dalej i powiedziałam ze go kocham, na co on się uśmiechnął i powiedział że mnie też, Louis spojrzał na mnie uśmiechnął sie i szepnął coś do Harrego speszyłam się,
- Jak ci na imię? 
-Acacia - wydusiłam z siebie
- ładne imię, nietypowe - powiedział nagle Harry,
- Ja tam za nim nie przepadam, - odpowiedziałam szybko
to już prawie koniec.. jeszcze Irlandczyk. oddech biorę się za siebie
- Hi Niall - powiedziałam strasznie wysokim głosem aż sie zaśmiałam pod nosem
Niall podniósł głowe i spojrzał się centralnie w moje oczy. Utonęłam w jego oczach, były piękne  kryształowe... nie da sie tego opisać. Nie wiem jak długo się tak patrzeliśmy na siebie, ale aż ochroniarz zainterweniował i pospieszył Nialla. Chłopak się speszył z lekka a ja czułam jak wypieki rożna mi na twarzy
- Jak masz na emm imię- zapytał chłopak z lekka niepewnie
- Acacia - odpowiedziawszy z wielkim uśmiechem na ustach 
chłopak podpisywał dość "długo" aż tak długo się pisze zwykłe Niall Horan ? 
Chciałam mieć coś z tego spotkania wiec wykrztusiłam z siebie
- Niall,- chłopak znów na mnie spojrzał tymi oczami - Uwielbiam twoje oczy - powiedziałam spokojnym głosem, a chłopak się zawstydził spóścił tak słodko głowę. Nagle szturchnął go Harry
- wypada podziękować  zaczęłam chichotać. Niall podziękował i podał mi płytę, dotknęłam jego dłoni  była zimna, a ja po jej dotknięciu dostawałam dreszczy ale jednocześnie strasznie ciepło, i znów bezruch, ochroniarz chwycił mnie za ramie i odepchnął, mówiec - next.
zrobiłam dwa kroki i odwróciłam sie usłyszałam jak Niall mówi do Harrego
- Stary co to było, aż ręce mi całe drżą - a Harry zaczął się śmiać, wtedy znów Niall spojrzał w moją stronę i się uśmiechnął. speszyłam się odwzajemniłam uśmiech i wyszłam.
Zadzwoniłam po mamę  miałam jeszcze 10 min wiec ruszyłam do Starbucks kupić sobie gorącą czekoladę. Trzęsły mi się ręce, płytę schowałam do torby. 
- Co to było? - zapytałam sama siebie. 
Przyjechała mama.
- No i jak było córcia, wyrwałaś jakiegoś?
- mamo?! fajnie było.
- No jak gadałaś tyle do nich co do mnie to na pewno kogoś wyrwałaś!
- mamo! proszę cie! mam "wyrywać" chłopaka z zespołu, Jezu o czym my gadamy. - i włączyłam radio, akurat na kiss fm leciała Little Things... nuciłam pod nosem. 
Dojechaliśmy do domu. szybko ruszyłam do pokoju. Usiadłam na łóżku i wzięłam płytę do ręki i zaczęłam patrzeć na poszczególne podpisy...
Jest Zayn, Liam, Lou, Harry... i koniec. co?! a gdzie Niall, przecież tak długo podpisywał. Coś mnie podchwyciło żeby otworzyć opakowanie. OMG, w środku było napisane
"Dla pięknookiej Acacia, Niall
0751 ******* CALL ME ?! "
siedziałam z otwartą buzią chyba z 10 min. Nie wierze, Niall Horan dał mi swój numer?
O ile to jego, albo to żart, podał jakiś fałszywy... ale po co ? 
Wzięłam swój telefon ... wbiłam numer, nacisnąć zieloną słuchawkę? NIE.
zapisałam tylko kontakt jako "Niall ?" 
zrobiłam zdjęcie płyty, nie myśląc co pomyślą znajomi podpisując "niesamowity dzień,"
posypały sie like i pytania, nie zamierzałam odpisywać, ten dzień był mój !
jutro będę myśleć, położyłam się na łóżku i znów głowa pełna myśli ... zasnęłam z płyta w ręku ..



-------------------------------------------------------------------

Pierwszy za sobą, teraz poleci z górki :) mam nadzieje ze wam sie podoba, i zostaniecie ze mna na dłużej.



19 komentarzy:

  1. mega świetny :) będę czytać na pewno x

    OdpowiedzUsuń
  2. Cholera, to jest niesamowite <3 .
    Tak mnie wciągnęło ,że ledwo weszłam w trans a tu koniec ;c . JESZCZE!! ;d

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo ciekawe zapraszam na swoje blogi. mam nadzieje że się spodoba, osatnio wciągnełam się w pisanie: veryrandomluck.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Podoba mi się , czekam na kolejną część :D / Natt.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeju , to jest genialne <3 . Musisz pisać !!. Nie mogę doczekać się już następnego . Czekam z nie cierpliwością .

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział :D
    Zapowiada się ciekawie, czekam na następny : *

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne. ! ;D
    Kilka błędów w pisowni, ale i tak genialne. ! ;D
    Czekam na więcej. ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. OBIECUJĄCO !
    świetny początek *__*

    OdpowiedzUsuń
  9. Powiem, że zaczyna się interesująco, siedzę w opowiadaniach już sporo czasu, ale przeczuwam, że możesz tutaj zrobić coś na prawdę dobrego. Nie mogę wiele powiedzieć, bo to dopiero pierwszy rozdział, ale będę zaglądać z nadzieją na nowości :)
    Tak więc czekam na kolejną część i pozdrawiam serdecznie ;)
    A jeżeli miałabyś ochotę i chciałabyś coś poczytać, to zapraszam na przeczytanie i wyrażenie szczerej opinii o moim opowiadaniu. Może Ci się spodoba?:)

    scars-future.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. jejku,cudowne,a gdy doszłam do końca,to byłam wściekła,bo jestem bardzo ciekawa dalszych losów Acaci i chłopaków :)
    mam nadzieję,że kolejny rozdział już niedługo,bo umrę z ciekawości :D
    poozdrawiam,bailar

    OdpowiedzUsuń
  11. Super rozdzial , masz talent do pisania :)) , Kiedy nastepny rozdzial , bo nie moge sie doczekaac !? :*

    OdpowiedzUsuń
  12. musisz trochę popracować nad stylistyką, niektóre zdania jakoś nie trzymają się kupy ;)Powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeżuu <3
    normalnie nie mogłam się oderwać i przypomniało mi się jak o wiele lepiej jest czytać niż oglądac tv.
    A ja Ci życzę żebyś ich kiedyś naprawdę spotkała ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo oryginalne imię dla bohaterki :D Ale fajne ;)
    Rozdział prześwietny, nie mówiąc juz o tym, że Nialler jest głównym bohaterem <3
    Na pewno będę tu częstym gościem, z niecierpliwością czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Beecia :D Pisz daalej ! To jest booskie :D

    OdpowiedzUsuń
  16. świetne <3 tak mnie to wciągneło że czytam już chyba piąty raz ;**
    zapraszam do mnie u mnie też o 1D, fakty, a za niedługo pierwsze opowiadanie
    jeszcze raz świetne <3

    OdpowiedzUsuń
  17. o kurcze pomysł jest niesamowity ! <3

    OdpowiedzUsuń
  18. naprawdę dał ci swój nr. nie no to jest świetne. Wiesz co do tej pory kiedy tego nie czyałam nie lubiłam ich teraz kocham :D

    OdpowiedzUsuń